Forum o rocku i metalu
Ostatnio modne staje się tworzenie milionów podgatunków metalu i ludzie debilnie szufladkują się tylko do jednego z nich. Mnie to jebie czy to jest deff, black, metalcore. Ważne jest czy dany zespół/kawałek jest dobry. Ostatnio gdzieś tam zauważyłem taki komentarz: "Ten kawałek ssie, bo to metalcore, a ja słucham tylko death". Co ciekawe ten kawałek (Spłoniesz w piekle Frontside`a) jest ciężki i wcale nie różni się niczym, bądź małymi detalami od deathu. Ja osobiście nie rozumiem za bardzo takiej postawy.
Offline
Ludzie lubią szufladkowanie, taka natura łomo sapiens. Do muzyki podchodzę dosyć ignorancko () i nie zważam na gatunek, dopóki nie odsłucham choćby jednej piosenki danego zespołu. Jedyne czego nie zaakceptuję za sam gatunek to NSBM.
Offline
A ja lubię sobie szufladkować,lecz specjalnie nie zwracam na to uwagi- lubię wiedzieć czy to death czy black,ale w sumie jak się dowiem to mi wisi. Choć nie przepadam za porngirndami,dlatego też tego gatunku nie słucham.Ja uznaję jedynie:heavy,doom,speed,thrasch,death,black,groove,progresywny metal,sludge,hardcore,grindcore,deathcore,gothic
Morał:Szufladkowanie jest przydatne-warto wiedzieć co kto gra,ale jeśli coś gra to dobrze to nie ważne czy to jazz czy metal.
Offline